Wiemy
już, czym jest GD (vide kilka słów wstępu),
a teraz skupimy się na tym, co z jego posiadania wynika. Możemy je porównać do działalności
przedsiębiorstwa. Celem każdego przedsiębiorstwa jest maksymalizacja zysku i
pomnażanie pozyskanego kapitału. Przedsiębiorstwo angażuje go w swoją działalność,
np. nabywa surowce, wytwarza z nich produkty i sprzedaje jako towary lub usługi
na rynku. Pieniądze ze sprzedaży muszą być większe od zainwestowanych – wtedy
przedsiębiorstwo jest rentowne i osiąga zysk – jego główny cel.
Każde przedsiębiorstwo ma swój budżet.
To plan finansowy obejmujący wpływy i wydatki, które dają dodatnie saldo w
postaci dodatniej nadwyżki, albo ujemnego deficytu budżetowego. Najważniejszą
pozycją w wydatkach są zobowiązania, np. spłaty zaciągniętych kredytów.
Pierwszoplanowym zadaniem osoby odpowiedzialnej za finanse przedsiębiorstwa
jest utrzymanie zdolności do regulowania takich zobowiązań. Utrzymanie tej
zdolności nazywa się płynnością finansową. Wszystkie inne decyzje powinny być
na drugim planie. Przedsiębiorstwo, które nie jest w stanie wywiązywać się ze
swoich zobowiązań, traci płynność finansową i upada. Jak wynika z danych
statystycznych najczęstszą przyczyną upadku, nawet świetnie zapowiadających się
przedsiębiorstw jest właśnie utrata płynności finansowej - wynik złego zarządzania.
Często bywa tak, że przedsiębiorstwo inwestuje w jakiś rewelacyjny projekt, z
którego zyski byłyby pewne i duże. Problem w tym, że pojawią się dopiero w przyszłości,
a inwestycje pochłonęły cały kapitał i nie ma środków na bieżące spłaty
zobowiązań. Takie przedsiębiorstwo nie ma wielkich szans na utrzymanie się na
rynku.
Gospodarstwo domowe nabywa towary oraz usługi i
wykorzystuje do zaspokojenia potrzeb uczestników. GD musi mieć źródło wpływów i
są to najczęściej dochody z zajęcia zarobkowego właściciela i pozostałych uczestników GD,
np. wynagrodzenie za pracę we własnym lub cudzym przedsiębiorstwie. Podobnie
jak w przedsiębiorstwie, mamy budżet i dwie pozycje finansowe: wpływy oraz
wydatki bilansujące się nadwyżką lub deficytem budżetowym.
Do ważnych zadań osoby, która jest
odpowiedzialna za decyzje finansowe w GD należy utrzymanie źródeł finansowania
oraz działanie w kierunku maksymalizacji wpływów do budżetu. Metod jest wiele,
ale uważam, że niezagrożone miejsce lidera w rankingu skuteczności zajmuje
wiedza i jej pochodne (kwalifikacje, wydajność, przedsiębiorczość itp.) Milton
Friedman wykształcenie zakwalifikował nawet do składników majątku określając je
jako majątek ludzki, którego wartość polega na zdolności do zarobkowania.
Możliwość gromadzenia i powiększania tego specyficznego majątku zaczyna się już
od ławki szkolnej i trwa praktycznie przez całe życie; zawsze możemy zdobywać
wiedzę, podnosić swoje kwalifikacje zawodowe, zdobywać nowe umiejętności,
zmieniać zajęcie. Drugim sposobem na zwiększanie wpływów do budżetu są
inwestycje, czyli zaangażowanie oszczędności GD w celu wypracowania zysku.
I w tym przypadku fundamentalnym jednak zadaniem stojącym
przed osobą zarządzającą finansami GD jest racjonalne gospodarowanie środkami
pieniężnymi i utrzymywanie stałej zdolności do regulowania wszystkich bieżących
zobowiązań (płynność finansowa). Trzeba działać z rozwagą i nie dopuszczać
nawet do drobnych zaległości, bo mogą się rozwinąć w duże problemy finansowe. Nieumiejętne
interwencje mogą tylko pogłębić problem i uruchomić spiralę zadłużenia, z
której nie ma już wyjścia. Prawidłowe i bezpieczne zarządzanie finansami
naszego gospodarstwa domowego wiąże się więc z kontrolą powstawania zarówno
nowych zobowiązań, jak też obsługą (spłatami) już posiadanych. Nazywamy to
kontrolą zadłużenia. Zauważmy, że bieżące wydatki na żywność, odzież, oświatę,
kulturę, rozrywkę, wypoczynek, hobby i inne tego typu są wyznacznikiem
wybranego przez nas standardu życia i zwykle nie przyjmują postaci zobowiązań.
Przez wybór tego standardu jednocześnie akceptujemy związane z nim wydatki,
które ponosimy regularnie. Skoro wybraliśmy określony standard życia, naturalną
konsekwencją jest akceptacja kosztów utrzymania tego standardu oraz uznania, że
będą stałym elementem naszego budżetu.
Innym ważnym elementem zarządzania jest
gospodarne obchodzenie się z pieniędzmi, czyli maksymalne wykorzystywanie ich
siły nabywczej BP (Buying Power). Mierzymy ją wartością dóbr, na jakie możemy
pieniądze wymienić na rynku towarów i usług. Zachowanie racjonalne to zapłata za towar najniższej z
możliwych cen na rynku. Możemy to osiągnąć na drodze analizy dostępnych ofert na
rynku i negocjacji ceny ze sprzedawcą. Ale to nie wszystko. Jeśli pieniądze na
zaplanowany wydatek będziemy gromadzili w skarbonce i po roku z uzbieraną kwotą
pójdziemy do sklepu, to może się okazać, że zakupu nie zrealizujemy, bo cena
towaru wzrosła, bo ich wartość nominalna pozostanie niezmieniona, ale ich
siła nabywcza spadła. To efekt inflacji.
Np.
jeśli do skarbonki włożymy banknot o nominale 100,00 zł, przy inflacji RI=8%,
po roku wyjmiemy 100 zł, ale ich BP będzie wynosiła już tylko 92,60 zł, a po 10 latach
46,32 zł.
Racjonalnym zachowaniem przy
istniejącej inflacji będzie zabezpieczenie naszych pieniędzy przed utratą BP,
np. ulokowanie ich na odpowiednio oprocentowanej lokacie w banku (minimum 8%
dla naszego przykładu). Właściwe gospodarowanie połączone z planowaniem jest
doskonałym sposobem na oszczędzanie. Wyraźnie jednak zaznaczam, że pojęcia
oszczędności używam wyłącznie w znaczeniu zmniejszenia wydatków przy utrzymaniu
tej samej ilości nabywanych dóbr.
Pieniądze są wyłącznie po to, by je
wydać – to prawda, ale można to zrobić na różne sposoby i z różnym efektem.
Musimy dokładnie wiedzieć na co, ile, kiedy i w jaki sposób je wydamy. Całość
zabiegów przy naszych finansach sprowadza się przede wszystkim do zapewnienia
nam i członkom naszego gospodarstwa domowego utrzymania na oczekiwanym i
wymaganym przez nas poziomie. Ale to nie wszystko. Nie chodzi wyłącznie o utrzymanie
tego poziomu utrzymania dziś, ale przez cały czas istnienia gospodarstwa
domowego. Co to w praktyce oznacza. Jeżeli dziś stać nas na zaspokajanie
określonych potrzeb, to powinniśmy taką zdolność utrzymać teraz i w
przyszłości, na przykład po przejściu na emeryturę, ale też i w sytuacji
kryzysowej (utrata pracy, choroby, losowej utraty środków, itp.) Jednym słowem
trzeba zachować zdolność do nabywania takiego samego koszyka dóbr, na
niemalejącym poziomie - przez całe nasze życie.
Z pojęciem ciągłości GD w czasie wiąże
się działalność inwestycyjna. Dziś inwestowanie nie jest już kaprysem, ale
absolutną koniecznością. Kondycja naszego systemu emerytalnego nie pozostawia złudzeń i
jeśli chcemy żeby siła nabywcza naszego gospodarstwa domowego nie spadła w przyszłości, musimy
część dzisiejszych środków zainwestować. Instrumentów inwestycyjnych jest
bardzo dużo, wciąż ich przybywa, jednocześnie są coraz bardziej skomplikowane i
coraz trudniej je wybrać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz