piątek, 6 czerwca 2014

Prawo (do 24 grudnia 2014 r.)

Ignorantia iuris nocet, non excusat - nieznajomość prawa szkodzi, nie usprawiedliwia
                                                                          
Wstęp
         
         Na co dzień dokonujemy różnych transakcji, zakupów towarów i usług z różnych źródeł i w różny sposób. Zostawiamy swoje okrycia na wieszakach w kawiarniach lub przed gabinetami lekarskimi, składamy reklamacje zakupionych towarów, oddajemy rzeczy do naprawy, pozostawiamy samochody na parkingach, zlecamy rzemieślnikom prace w swoich domach, budowę domów, zawieramy umowy z bankami, sprzedawcami towarów i usług, domami maklerskimi, deweloperami, zakładami ubezpieczeniowymi oraz szeregiem instytucji i urzędów.
         Zgodnie z toposem prawniczym o skutkach nieznajomości prawa (umieszczonym na początku posta), nieświadomi konsumenci ponoszą bardzo poważne straty finansowe, nie wspominając już o nerwach i straconym czasie. Pamiętajmy więc, że kiedy uruchamiamy swoje środki finansowe, a zanim otrzymamy przedmiot umowy (np. mieszkanie od dewelopera, zamówione meble u rzemieślnika albo inny towar) jesteśmy wystawieni na ryzyko niedotrzymania umowy i utratę środków. Korzystne jest wiec przyjęcie i stosowanie zasady, która wynika ze słów Horacego verba volant, scripta manet - słowa ulatują, zapis pozostaje. To niezwykle ważna i bardzo często lekceważona zasada. Bardzo ważne jest zapisanie wszystkiego, co zostało ustalone np. po rozmowie z fachowcem, który oferuje nam wykonanie usługi. Nie musi to świadczyć o braku zaufania do osoby, ale przede wszystkim braku zaufania do naszej ulotnej pamięci. Umowa ustna, zgodnie z obowiązującym prawem cywilnym jest wiążąca, ale pod warunkiem, że nie kwestionuje jej żadna ze stron. Jeśli jest inaczej, pojawiają się trudności dowodowe. Pamiętajmy o tym, że w obliczu konfliktu pamięć najczęściej działa bardzo selektywnie i zwykle na korzyść jej właściciela. Doskonale pamięta się wtedy fakty wygodne, nie pamięta niewygodnych, a często też „pamięta” się zdarzenia, które w ogóle nie zaistniały. Najpewniejszą więc ochroną dla nas i naszych interesów, a także interesów drugiej strony, jest odpowiednio skonstruowana pisemna umowa, dokumentująca w sposób jednoznaczny wszystkie istotne ustalenia.
Dobra umowa, to taka, która we właściwy sposób zabezpiecza i chroni nasze interesy. Niech to się stanie naszą żelazną zasadą. Starajmy się zawsze ją spisać nawet na zwykłej kartce wyrwanej z notesu – z ostrożności procesowej.
         Na początek ważna uwaga. Aby dysponować użyteczną i praktyczną wiedzą z zakresu prawa nie trzeba studiować prawa i zdobywać dyplomu prawnika. Aby skutecznie radzić sobie w większości codziennych spraw wystarczy dokładne zapoznanie się z wybranymi przepisami prawa. Podkreślam jednak bardzo wyraźnie, że wykorzystując samodzielnie zdobytą wiedzę nie w każdej sytuacji skutecznie sami sobie poradzimy. Przestrzegam wręcz przed podejmowaniem poważnych decyzji bez konsultacji z prawnikami. Pozornie wysoki koszt zaangażowania prawnika, np. przy podpisaniu umowy z deweloperem, dotyczącej budowy domu, dużego kredytu, kupna działki lub sprzedaży domu jest naprawdę znikomy w porównaniu z poważnym ryzykiem i późniejszymi stratami, na jakie narażamy się podpisując taką umowę bez jego udziału.
         Pamiętajmy, że umowy dotyczące poważnych przedsięwzięć, czyli angażujące poważne kwoty pieniędzy, są zwykle bardzo obszerne, skomplikowane, naszpikowane niezrozumiałymi terminami, a ponadto mogą zawierać zapisy dla nas niekorzystne. Istnieje wtedy duże niebezpieczeństwo, że przy braku doświadczenia nie ocenimy prawidłowo naszej pozycji prawnej jaką kształtuje taka umowa. W takich sytuacjach absolutnie niezastąpiona jest profesjonalna wiedza jaką dysponuje prawnik. Samodzielnie zdobyta wiedza z zakresu prawa okaże się niezwykle pomocna w odróżnieniu sytuacji, w których sami sobie poradzimy od tych, w których pomoc prawnika będzie niezbędna. Z drugiej jednak strony, pamiętając o przestrodze, trzeba stwierdzić, że w znakomitej większości powszechnych, codziennych przypadków pomoc prawnika nie będzie nam potrzebna. Mając podstawową wiedzę z zakresu prawa doskonale poradzimy sobie w wielu codziennych sytuacjach.
         Trudno przecież angażować prawnika przy zabezpieczeniu transakcji dotyczącej zakupu przecenionego obuwia – sytuacja wymaga znajomości kilku prostych zasad, ale … trzeba je znać. Posiadanie i stosowanie wiedzy własnej pozwala uniknąć wielu poważnych strat finansowych, na które większość z nas jest narażona i ponosi je, najczęściej o tym nie wiedząc. Dokonując zakupu, wymieniamy przecież pieniądze na dany produkt, który ma zaspokoić jakieś nasze określone potrzeby. Mieliśmy pieniądze, mamy produkt albo obietnicę. Jeśli okazuje się, że produkt jest wart wydanych pieniędzy to wszystko w porządku. Nasze potrzeby są lub będą zaspokojone, a dodatkowo mamy satysfakcję z dobrze wydanych pieniędzy. Jednak jeśli jest inaczej, w naszym interesie będzie wyegzekwowanie produktu zgodnego z naszymi oczekiwaniami – takiego, za który zapłaciliśmy - albo zwrotu wydanych pieniędzy. Nietrudno się domyślić, że takie działania zazwyczaj prowadzą do sporu i jedynym skutecznym wyjściem jest wykonanie swoich praw, jakie dają nam odpowiednie przepisy oraz postanowienia zawartej umowy.
        
Umowa sprzedaży
        
         Jeśli kupujemy czekoladowy batonik za 1,50 zł, zawieramy ze sprzedawcą umowę sprzedaży, której przedmiotem jest wybrany batonik. Wartość takiej sprzedaży wynosi 1,50 zł. W takim przypadku nie sporządzamy umowy pisemnej, bo przedmiot umowy jest bardzo małej wartości, ale zgodnie z prawem, na dowód zawartej umowy sprzedawca jest zobowiązany wydać nam dowód sprzedaży w postaci paragonu. Kupując jakąś rzecz zawsze zawieramy umowę sprzedaży, która jest regulowana odpowiednimi przepisami prawa. Zastosowanie mają różne przepisy, w zależności od tego kto od kogo kupuje, co kupuje, gdzie kupuje i w jaki sposób. Tu trzeba wspomnieć o istotnym podziale kupujących na dwie kategorie. Jeżeli sprzedającym jest przedsiębiorcą, a kupującym osoba fizyczna, która nabywa rzecz w celach nie związanych z działalnością gospodarczą ani zawodową to mamy do czynienia z tzw. umową sprzedaży konsumenckiej (B2C). Osobą kupującą jest właśnie konsument, o którym, między innymi mowa w art. 221 kc, a więc, w pewnym uproszczeniu można stwierdzić, że konsumentem jest osoba, która, albo w ogóle nie prowadzi działalności gospodarczej, albo kupuje rzecz bez żadnego związku z prowadzoną działalnością. Taka umowa jest regulowana przepisami ustawy z dnia 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie kodeksu cywilnego. Jeżeli przedsiębiorca sprzedaje rzecz drugiemu przedsiębiorcy albo osoba fizyczna sprzedaje drugiej osobie fizycznej, to sprzedaż jest regulowana, między innymi przepisami o sprzedaży Kodeksu cywilnego (art. 535 i nast.)
         Wartość sprzedaży bywa różna, a jeśli przekracza 2.000,- zł sprzedawca, oprócz paragonu, powinien konsumentowi jeszcze dodatkowo wydać dokument potwierdzający najbardziej istotne elementy zawartej umowy (w praktyce najczęściej wystawia fakturę VAT)
         Umowy zawieramy w różnych miejscach i fakt ten nie pozostaje bez znaczenia dla naszych uprawnień. Najczęściej odbywa się to w siedzibie sprzedawcy - sprzedaż odręczna w sklepie, czyli lokalu przeznaczonym do obsługi publiczności. Zawieramy je także w swoich domach, przez telefon, a coraz powszechniej z wykorzystaniem łączy internetowych, czyli w e-sklepach oraz na serwisach transakcyjnych (np. Allegro).
         Jeśli kupujemy towar bezpośrednio w sklepie zawieramy umowę sprzedaży konsumenckiej, która jest regulowana przepisami ustawy z dnia 27 lipca 2002 r. Warto dokładnie przemyśleć taki zakup, przeanalizować podobne oferty i nabrać zupełnej pewności co do wyboru, bo w takim przypadku nie przysługuje nam prawo do zwrotu – chyba, że zostanie zawarta umowa sprzedaży na próbę (art. 592 kc) Warto wspomnieć, że w powszechnej opinii istnieje prawo, które umożliwia kupującemu zwrot towaru w terminie 5 dni od zakupu. I rzeczywiście, Takie prawo obowiązywało, ale w latach 1983 – 1995. Było wprowadzone uchwałą Rady Ministrów z 13 czerwca 1983 r. i dotyczyło sprzedaży dokonanej w ówczesnych jednostkach handlu uspołecznionego.

Uprawnienia konsumenta

         W świetle dziś obowiązujących przepisów nie możemy zwrócić towaru. Jeśli jednak ujawnimy w nim niezgodność  z umową (termin ustawowy oznaczający np. wadę), możemy go reklamować na podstawie powołanej ustawy. Sprzedawca odpowiada za towar w okresie do 2 lat od wydania towaru. Pamiętajmy, że składając reklamację na podstawie przepisów wspomnianej ustawy możemy w pierwszej kolejności żądać przywrócenia rzeczy do stanu zgodnego z umową poprzez nieodpłatną naprawę lub wymianę na nowy. Sprzedawca ma ustawowy termin 14 dni na ustosunkowanie się do żądań zawartych w reklamacji. Milczenie sprzedawcy i upływ terminu oznacza uznanie przez niego naszych żądań. Dopiero jeśli naprawa ani wymiana nie są możliwe, można odstąpić od umowy i żądać zwrotu ceny. Wspomniana niezgodnością z umową może być ujawniona wada towaru, ale też brak jakiejś cechy, o której mowa w reklamie, dokumentacji lub o której istnieniu zapewniał sprzedawca. Warto więc uzyskać potwierdzenie na piśmie istotnych dla nas parametrów towaru, który kupujemy, żeby ewentualnie później móc na nie skutecznie się powołać. Pamiętajmy też o tym, że musimy powiadomić sprzedawcę o ujawnionej niezgodności w terminie 2 miesięcy od dnia jej ujawnienia. Jeśli tego nie zrobimy, stracimy możliwość reklamowania. I ważna zasada. Korespondencję ze sprzedawcami należy prowadzić w formie pisemnej i przesyłać listem poleconym za zwrotnym potwierdzeniem odbioru. Można oczywiście inaczej, ale wtedy narażamy się na trudności dowodowe. Można korzystać z faksu, ale nie należy tego robić przez telefon ani przez e-pocztę. Jeśli sprzedawcy skutecznie nie powiadomimy we wspomnianym terminie, bezpowrotnie stracimy możliwość reklamowania tej niezgodności.
         Innym uprawnieniem z jakiego konsument może skorzystać przy dochodzeniu roszczeń jest gwarancja komercyjna (fabryczna lub handlowa), która jest przyznawana na mocy czynności prawnej i nie należy jej mylić z gwarancją ustawową, o której mowa w Kodeksie cywilnym.
         Gwarancja jest tzw. umową akcesoryjną (dodatkową) do umowy sprzedaży i jest udzielana dobrowolnie. Jest zobowiązaniem gwaranta (producenta lub sprzedawcy), w którym zapewnia o tym, że produkt posiada określone cechy, a na wypadek ich braku lub utraty zobowiązuje się do nieodpłatnego przywrócenia tych właściwości. Do konsumenta należy wybór trybu dochodzenia roszczeń i może w tym celu wybrać tryb ustawowy lub gwarancyjny. Praktyka wskazuje na to, że uprawnienia jakie daje ustawa są z reguły dużo korzystniejsze od uprawnień wynikających z gwarancji. Dlatego przed wyborem reżimu należy dokładnie zapoznać się z przysługującymi nam uprawnieniami.
         Jeżeli umowę zawieramy u siebie w domu, podczas wyjazdu zorganizowanego przez sprzedawcę, lub w innym miejscu nie będącym siedzibą jego przedsiębiorstwa, mamy do czynienia z tzw. „umową zawartą poza lokalem przedsiębiorstwa”. Ta umowa jest regulowana przepisami art. 1 - 5 ustawy z dnia 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny. W takim przypadku jesteśmy lepiej chronieni przez prawo niż to ma miejsce przy zakupie bezpośrednio w sklepie. Od tak zawartej umowy sprzedaży możemy odstąpić bez podania przyczyny w terminie 10 dni, a termin liczymy od dnia wydania rzeczy (jest to dzień, w którym konsument fizycznie zetknął się z rzeczą).
         Obowiązkiem sprzedawcy jest pisemne poinformowanie konsumenta o tym prawie do odstawienia, które jest też nazywane prawem do namysłu, tempus ad deliberandum (czas do namysłu) lub cooling of period  (czas na ochłonięcie). Jeśli sprzedawca zaniedba obowiązek informacyjny (nie będzie w stanie udowodnić, że skutecznie poinformował), przysługujący konsumentowi termin na odstąpienie od umowy wydłuża się do 3 miesięcy.
         Jeżeli kupimy odkurzacz od domokrążcy, możemy go użyć, zgodnie z jego przeznaczeniem, i sprawdzić, czy spełnia nasze oczekiwania. Jeśli dojdziemy do wniosku, że odkurzacz z jakiegokolwiek powodu nam nie odpowiada, możemy od umowy odstąpić bez podawania przyczyny. W tym celu najlepiej wysłać sprzedawcy pismo z oświadczeniem o odstąpieniu od zawartej umowy. List z oświadczeniem musimy wysłać najpóźniej 10. dnia, po dniu, w którym rzecz nam wydano – data stempla nie może być późniejsza niż data 10. dnia. Zapoznanie się sprzedawcy z naszym oświadczeniem skutkuje uznaniem umowy za niezawartą (innymi słowy, umowa upada i następuje powrót do stanu prawnego sprzed zawarcia umowy). Od tego momentu w terminie 14 dni obie strony powinny zwrócić sobie świadczenia: sprzedawca cenę konsumentowi, a konsument towar sprzedawcy. Zwracam uwagę na to, że spotykane postanowienia umowne o tym, że zwrot rzeczy może nastąpić wyłącznie wtedy, gdy rzecz nie była używana i nie nosi śladów użytkowania, są niezgodne z prawem i celem ustawy. 10-dniowe prawo do namysłu jest właśnie po to, żeby konsument mógł zapoznać się z własnościami użytkowymi rzeczy i uznać ją za dobrą, lub nie. Zgoda sprzedawcy nie jest tu potrzebna, (oświadczenie konsumenta unicestwia umowę ma moc wsteczną. Ponadto sprzedawca nie może obciążyć konsumenta za zmiany będące wynikiem tzw. czynności zwykłego zarządu (termin określający używanie rzeczy w normalnych warunkach i zgodnie z jej przeznaczeniem). Jeśli natomiast zmiany są większe i nastąpiły z winy umyślnej albo z powodu niedbalstwa lub niedochowania przez konsumenta należytej staranności, odpowiada on wobec przedsiębiorcy na zasadach ogólnej odpowiedzialności odszkodowawczej (art. 471 kc) i może być obciążony za uszkodzenie lub zniszczenie. W obu jednak przypadkach konsument zachowuje prawo do odstąpienia od umowy.
         Jeśli przedmiotem umowy jest usługa, termin na odstąpienie od umowy liczymy od dnia zawarcia umowy. Jeśli prace mają się rozpocząć się przed upływem tego terminu, konieczna jest pisemna zgoda konsumenta na wcześniejsze rozpoczęcie prac – przed upływem wspomnianego terminu na odstąpienie. Wszystkie czynności jakie przedsiębiorca podejmie bez zgody konsumenta przed upływem tego terminu, podejmie na własne ryzyko.

Umowy sprzedaży zawierane na odległość

         A teraz omówimy umowy, które zostają zawarte na odległość, czyli bez jednoczesnej obecności stron umowy. Umowy takie są zawierane przy pomocy środków porozumiewania się na odległość, głównie telefonu, poczty elektronicznej oraz Internetu. Są regulowane przepisami art. 6 – 16 tej samej ustawy, co umowy zawierane poza lokalem, czyli przepisami ustawy z dnia 2 marca 2000 r.
         Jeśli zadzwoni do nas przedstawiciel jakiejś firmy, przedstawi ofertę sprzedaży, a my wyrazimy zgodę, zostaje zawarta umowa sprzedaży na odległość. Umowa jest wiążąca dla obu stron, czyli zobowiązuje do kreślonych zachowań: sprzedawcę do dostarczenia przedmiotu umowy, a konsumenta do zapłaty ceny. Sprzedawca jest zobowiązany do przesłania razem z rzeczą dokumentu potwierdzającego wszystkie elementy zawartej umowy oraz informacji o przysługującym prawie do namysłu. Od tak zawartej umowy na odległość możemy odstąpić na takich samych zasadach jak od umowy zawartej poza lokalem. I tak, jak poprzednio, brak informacji o prawie do odstąpienia przedłuża termin na wykonanie prawa do namysłu z 10 dni do 3 miesięcy.
        
Umowy z operatorami telekomunikacyjnymi

         Powszechną praktyką operatorów telekomunikacyjnych (np. telefonii komórkowej) jest kontakt telefoniczny z abonentem i przekazanie mu informacji dotyczących propozycji przedłużenia umowy, oferty w postaci nowego telefonu, dodatkowych minut, tańszych połączeń i innych obietnic mających skłonić abonenta do pozostania klientem operatora. W powszechnej opinii rozmowa z konsultantem i zgoda abonenta prowadzi do zawarcia umowy. Tak jednak nie jest. Prawo telekomunikacyjne dla ważności umowy wymaga, aby umowa o świadczenie usług telekomunikacyjnych miała formę pisemną, dlatego wszystkie informacje i zapewnienia uzyskane od konsultanta nie są ofertą, nie wiążą stron i należy je traktować jedynie jako zaproszenie do zawarcia umowy.
         Po akceptacji warunków przedstawionych przez konsultanta zwyczajowo kurier dostarcza formularz umowy i niestety zazwyczaj zostaje ona podpisana przez abonenta bez zapoznania się z jej treścią. Niestety, ponieważ praktyka wskazuje na to, że klienci przekonani o tym, ze warunki umowy na piśmie są kopią nagranej rozmowy telefonicznej i głównie dlatego jej nie czytają. Umowa dostarczona do klienta niestety często znacznie różni się od treści ustaleń poczynionych przez telefon, a często atrakcyjny telefon, który miał być najnowszym modelem okazuje się hitem, ale lat ubiegłych. Umowa zostaje zawarta na odległość (lub poza lokalem, w zależności od umocowań kuriera) i jeśli abonent jest konsumentem, może od niej odstąpić na wcześniej omówionych zasadach, ale niestety nie zawsze. Jeśli w nieprzeczytanej, a podpisanej umowie jest klauzula o wyrażeniu przez konsumenta zgody na wcześniejsze rozpoczęcie świadczenia usług przez operatora, od umowy odstąpić niestety już nie można.
        
Umowy via Internet

         Nieco inaczej wygląda zawarcie umowy na odległość z wykorzystaniem e-maila lub Internetu. Najpierw omówimy zakupy w sklepie internetowym. Sklep internetowy z reguły posiada wirtualną witrynę do prezentacji towarów i powinien mieć na stronie dostępny regulamin, z którego treść musi być udostępniona kupującym przed zawarciem umowy. Ważne informacje w regulaminie dotyczą parametrów sprzętu potrzebnego do przeprowadzenia transakcji, ustalenia momentu zawarcia umowy, kosztów transportu, informacji o przysługującym prawie do odstąpieniu oraz podania adresu, na który należy odesłać rzecz po jego wykonaniu. Czasem w regulaminie albo na stronie witryny sklepu internetowego widnieje zastrzeżenie, że towary prezentowane w witrynie oraz informacje o nich nie stanowią oferty w rozumieniu art. 66. kodeksu cywilnego. Zgodnie z treścią artykułu oświadczenie woli zawarcia umowy złożone drugiej stronie stanowi ofertę, jeżeli określa istotne postanowienia tej umowy. Zastrzeżenie sprzedawcy zmienia moment zawarcia umowy. W takim przypadku konsument nie przyjmuje oferty, ale umieszczając towar w e-koszu sam ją składa sprzedawcy. Następnie zwykle system sklepu automatyczne wysyła potwierdzenie o złożeniu oferty przez kupującego. Dopiero kolejna informacja o tym, że oferta została przyjęta przez sprzedawcę jest równoznaczna z zawarciem umowy.
         Inaczej jest w przypadku, gdy towary stanowią ofertę – jak w portalach aukcyjnych (np. Allegro). W tym przypadku „kliknięcie” opcji „KUP TERAZ” jest chwilą przyjęcia oferty i zawarcia umowy sprzedaży. Jeżeli umowa jest zawarta z przedsiębiorcą podlega regulacji ustawy z dnia 2 marca 2000 r. Po zawarciu umowy przedsiębiorca jest on zobowiązany do wydania rzeczy w deklarowanym przez siebie terminie, a zgodnie z ustawą powinien to zrobić najpóźniej w terminie 30 dni. Ustawodawca przewidział też prawo do odstąpienia dla sprzedawcy (art. 12., ust. 2. ustawy z 2 marca 2000 r.) W przypadku niemożności zrealizowania umowy z przyczyn niezależnych od przedsiębiorcy przysługuje mu prawo do odstąpienia, które musi wykonać nie później jak w terminie 30 dni od dnia zawarcia umowy. Konsument może od zawartej umowy odstąpić na podobnych zasadach jak omawiane wcześniej, z tą różnicą, że termin jest liczony od dnia wydania rzeczy. To wyjątek od zasady i ponieważ budzi to wiele wątpliwości i sporów, wymaga wyjaśnienia. Zgodnie z prawem cywilnym (art. art. 544 § 1) wydanie rzeczy w takim przypadku zostaje dokonane w chwili powierzenia rzeczy przewoźnikowi trudniącemu się przewozem rzeczy tego rodzaju. W przypadku obrotu konsumenckiego jest inaczej. Przedsiębiorca nie uwalnia się od zobowiązania w chwili powierzenia rzeczy przewoźnikowi. Za moment wydania uznaje się dopiero wydanie konsumentowi rzeczy przez przewoźnika, a warunkiem skutecznego wydania jest fizyczne zetknięcie się konsumenta z rzeczą.
         Jeśli dokonano zakupu od osoby fizycznej nie będącej przedsiębiorcą, umowa jest regulowana przepisami kodeksu cywilnego, a przepisy ustawy z 2 marca 2000 r oraz prawo do odstąpienia nie mają zastosowania. I ważna uwaga. W tym przypadku, zgodnie z art. 544. k.c., wydanie rzeczy i uwolnienie się od zobowiązań sprzedawcy następuje w chwili powierzenia rzeczy przewoźnikowi – chyba, że strony umówiły się inaczej.
         Czasem bierzemy udział w licytacji i w ten sposób wchodzimy w posiadanie towaru. Jeśli chodzi o tryb licytacyjny, oferty składają uczestnicy aukcji, tzw. licytanci, a momentem zawarcia umowy jest informacja o udzieleniu przybicia (elektronicznym młotkiem) i zakończeniu licytacji. Zwycięzcą zostaje osoba, której oferta kupna była najwyższa i przebiła pozostałe. Ale uwaga, zakup w trybie licytacyjnym wyłącza prawo do odstąpienia. Jeżeli więc zakupimy rzecz z licytacji nie będzie nam przysługiwało prawo do odstąpienia.
         Nie każdą rzecz możemy zakupić na odległość. Dotyczy to w szczególności nieruchomości. W tym przypadku do przeniesienia własności ustawa (k.c.) wymaga umowy w formie aktu notarialnego. Nie zachowanie wymaganej ustawą formy powoduje, że przeniesienie własności nieruchomości będzie nieskuteczne.

wydanie przedmiotu zakupu

         Dokonując zakupu na odległość, zwłaszcza przy zakupach od osób fizycznych, musimy pamiętać, że nie mamy pewności, że sprzedawca włoży do paczki to, co zakupiliśmy i że zakupiona rzecz dotrze do nas w spodziewanym stanie. W takim przypadku warto zabezpieczyć się przed ewentualnymi niemiłymi niespodziankami. Pamiętajmy o tym, że przyjęcie przesyłki od przewoźnika i złożenie podpisu oznacza odebranie jej bez zastrzeżeń. Jeśli okaże się, że w paczce, np. zamiast nowego aparatu foto, znajdziemy uszkodzony aparat albo inny przedmiot, trudno to będzie po odbiorze i odejściu przewoźnika udowodnić. Zgodnie z Prawem przewozowym zawsze możemy żądać sporządzenia protokołu jeszcze w terminie 7 dni od wydania rzeczy, ale w takim przypadku trzeba jeszcze udowodnić, że uszkodzenia powstały przed odbiorem. W praktyce krąg takich odstępstw zawęża się do ewidentnych wad fabrycznych oraz tego rodzaju wad i uszkodzeń, które nie mogły powstać po wydaniu Należy więc otworzyć paczkę przy przewoźniku i ewentualnie zażądać sporządzenia protokołu. Wtedy będziemy w posiadaniu dowodu na zawartość paczki. Można, za niewielką dopłatą, zażądać od sprzedawcy wysłania przesyłki z opcją możliwości sprawdzenia zawartości przed odbiorem, a jeśli to nie będzie możliwe, korzystając z przepisów Prawa przewozowego zażądać otwarcia paczki przed odbiorem. Przewoźnik zawsze jest zobowiązany tego dokonać po złożeniu oświadczenie przez adresata o tym, że  przesyłka jest uszkodzona.
        
Reklamacje

         A teraz kilka uwag dotyczących reklamacji. Przy składaniu reklamacji oddajemy reklamowaną rzecz do naprawy lub wymiany. Ważne jest odpowiednie sporządzenie dokumentu reklamacyjnego i zaznaczenie, na czym polega niezgodność z umową oraz umieszczenie żądania odpowiedniej treści, czyli nieodpłatnej naprawy lub wymiany towaru na nowy. Żądanie „naprawa lub wymiana” pozostawia wybór sprzedawcy, a pierwsza reklamacja z żądaniem zwrotu ceny lub brakiem żądania, nie powoduje rozpoczęcia biegu 14-dniowego terminu i w zasadzie sprzedawca w ogóle nie musi się do niej ustosunkować. Zadbać tez należy o udokumentowanie stanu, w jakim oddajemy rzecz do reklamacji. Czasem wystarczy napisać, np. „aparat nie ma żadnych uszkodzeń ani śladów użytkowania” W uzasadnionych przypadkach zalecam wykonanie zdjęć dokumentalnych, na których dokładnie widać rzecz. Takie fotografie, w formie załączników, powinny się znaleźć w dokumencie reklamacyjnym. Zwracam też uwagę na to, że jeśli żądamy naprawy rzeczy, to w istocie naprawa ma polegać na usunięciu niezgodności z umową. Naprawa ma przywrócić poprzedni stan rzeczy, nie może się to odbyć kosztem jakości rzeczy i nie może pogorszyć pierwotnej postaci rzeczy. Zabronione jest, np. zastosowanie używanych bądź regenerowanych części.

UWAGA, powyższe regulacje prawne mają zastosowanie do umów zawartych do dnia 24 grudnia 2014 roku. Z dniem 25 grudnia 2014 r weszła w życie nowa ustawa z dnia 30 maja 2014 roku o prawach konsumenta.

         Na koniec przypomnę jeszcze, że z dniem 1 maja 2004 r. w Polsce zaczęło obowiązywać prawo wspólnotowe (Traktat o przystąpieniu Rzeczypospolitej Polskiej do Unii Europejskiej Dz.U. z 30 kwietnia 2004 r. Nr 90, poz. 864) W związku z tym przed sądami krajowymi można powoływać się na orzeczenia CJEU (Court of Justice of the European Union), czyli Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, zwanego potocznie ETS (Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości). Orzeczenia ETS są dostępne w serii C Dziennika Urzędowego UE. (http://www.infor.pl/dzienniki-unii-europejskiej/)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz